wtorek, 17 grudnia 2013

Krótkie wspomnienie pewnej małej Wigilii


Zbliża się 21:00, jestem szalenie zmęczona. Wczorajsza noc pozwoliła mi usnąć tylko na moment. Jeszcze przed chwilą byłam pewna, że nie napiszę ani słowa ;) ale wypełniają mnie tak pozytywne emocje, że muszę je tutaj jeszcze raz przeżyć, 'oddać'. Dzisiejszy dzień uzmysłowił mi (po raz kolejny i jestem przekonana, że nie ostatni), że ludzie potrafią być naprawdę nieziemscy. Zmotywowani, życzliwi, pomocni, ciepli i bezinteresowni, tacy współpracujący i tacy twórczy. Wystarczy odrobina chęci, zgrany zespół i powstają cuda. Takie cuda, jak inspirujące spotkania, odwzajemnione uśmiechy, życzliwe uściski dłoni i życzenia od serca. William Szekspir powiedział kiedyś, że "milczenie jest najlepszym tłumaczem radości, bo małe jest szczęście, które można wyrazić słowami". Zgadzam się z tym w pełni! Dlatego dziś nie ubiorę w słowa tego, jak się czuję. Powiem tylko: dziękuję za inspirację i ten piękny, choć 'zmęczony' dzień... . Dziękuję za ludzi, których spotykam, bo dają mi energię, by z uporem iść przed siebie, wspinać się na palce i sięgać wyżej.

P.S. Z Wami WSZYSTKO! :)

1 komentarz: